1. |
Hoc est corpus meum
01:24
|
|
||
2. |
Jaka jest twoja cena?
03:54
|
|
||
To jest już koniec waszego świata,
W jego obliczu zostaniesz sam,
Dziś upadniesz na kolana,
Zostań tam
Poddaj się
To koniec królestwa, koniec modlitwy do twych bogów,
Pieniądza, zakłamania w tobie
A gdy serce płonie, tak płonie jak ja,
To koniec tego świata, tak
Gdy zastaniesz ogień w swoim domu, będziesz sam,
A gdy nastanie światło
Poddaj się
Jak twoje serce płonie, splamione, zniszczone,
Pokaż mi tu i teraz, jaka jest twoja cena
Jak twoje serce stanie, czy zmówisz litanię,
Czy będziesz wtedy wiedział, kogo ze swych braci byś sprzedał?
Jaka jest twoja cena?
Pokaż mi swoje prawdziwe ja
Odsłoń twarz!
|
||||
3. |
Przeciwko tobie
04:51
|
|
||
Kordony policji jak aniołowie śmierci,
Łamią prawo, by poniżyć, zabiją twoje dzieci,
Ostra amunicja, kajdany jak korona z cierni,
To obraz piekła na naszej polskiej ziemi
Furia (w mojej głowie),
Furia (w moich czynach),
Furia (przeciw tobie),
Nikt nas nie zatrzyma
Przeciwko tobie ja sam wystawię armię,
Staniemy dziś do walki ramię w ramię
Dość waszych kłamstw, dość zniewolenia,
Nadszedł już czas, kres cierpienia,
Dość waszych kłamstw, dość zniewolenia,
Nadszedł już czas!
Codziennie rano przed oczami widzę wasze mordy, obrzydzenie,
Ogarnia mnie na samą myśl o waszej bezkarności, lecz na was także przyjdzie czas,
Kolejne nadużycie władzy, obrona konieczna - pojęcia, których definicje już dawno zapomniane,
Obłuda, kłamstwo w żywe oczy, podniesione pięści, egzekucja z zimną krwią
Każdego dnia coraz bardziej obrzydza mnie ten świat,
Sprawiedliwość gdzieś pomiędzy wierszami zapomniana,
Modlimy się co wieczór o niebo, by od rana w imię boga
Naszych bliskich życie zmieniać w piekło
Przeciwko tobie
Przeciwko tobie
Każdego dnia szary człowiek walczy o życie swoje
Przeciwko tobie
Nadszedł już czas
Trzy, dwa, jeden, teraz
Na waszych dłoniach krew moich braci,
Zabijanych bez litości w imię tej nacji,
Ja nie byłem, nie jestem i nigdy nie będę
Stał w drugim rzędzie, akceptował tę udrękę,
Na waszych dłoniach garści brudnego złota,
Na ziemi krew rozlana w niezliczonych wojnach,
Czarna ropa warta jest dziś więcej niż życie
Tych na dole hierarchii, poświęcone, by zostać na szczycie
|
||||
4. |
Zemsta
03:51
|
|
||
Lex talionis
Nieustający konflikt, zemsta za zemstę co dzień,
Wendeta naszą drogą, będziesz na wieki płonął,
Oko za oko twoje i ząb za ząb w tej wojnie,
W obliczu końca świata prawa jak w Babilonii
Zemsta nad wrogami twymi,
Zemsta, cios za cios zadany,
Zemsta, przelej krew
Przelej krew
Jak ogień zapłonie, splamione krwią twe dłonie,
Sprawiedliwości, życia bogiem nazywasz siebie,
Ramieniem zemsty, liczbą trzydziestu krwawych nocy,
Nadchodzi sądny dzień dla ciebie, poleje się krew
Będziesz dziś krzyczał ile sil,
Będziesz dziś, wyjaw prawdę mi,
Będziesz dziś, lex talionis,
Będziesz dziś
Świat upada w ogniu wojny, zemsta drogą niekończących się łez
Wierz lub nie
Lex talionis, będziesz płonął za grzechy, pokłoń się
Zemsta na wieki!
|
||||
5. |
Imię moje Legion
05:35
|
|
||
Nie znasz dnia i nie znasz też godziny,
Nie możesz nigdy pewnym być swoich kroków
Jest nas wielu, ta wojna wiecznie trwa,
O lepsze jutro dla wszystkich nas
Niebo płonie, kroczymy pośród ciał,
Legiony niezliczone towarzyszą nam,
Grad naszych strzał przebija serca,
Aniołowie płaczą, zobacz sam
Poznaj swoje wady, żałuj za winy,
Bogowie upadli, a imię moje
Legion to my, stąpamy po tej ziemi,
Nie ma już nadziei zapobiec tej zła epidemii
Oto czas świetności wszystkich nas,
Rozejrzyj się wokół na cienie wielkich miast,
Czy widzisz sam, jak stoczył się nasz świat?
Pod ślepym wiary okiem, nadszedł czas
Stosy ciał, brak praw, stacza nas w otchłań,
Oto czas zakończyć wieczny spór,
Pomiędzy dobrem a złem,
Prawda
|
||||
6. |
Sic semper tyrannis
08:01
|
|
||
Nienawiść rośnie w moich oczach każdego dnia,
Żyjecie kosztem innych, tak, nienawidzę was,
Każdego dnia to samo, brak zasad wzmaga strach,
I co z tym zrobisz, gdy nadejdzie także twój czas?
Po śmierci wrócę i dam ci znak,
Zobaczysz, ile wart jest świat dla każdego z nas,
Rodzic zabija własne dziecko, w imię jakich kurwa praw,
Społeczeństwo trawione znieczulicą od lat
Ból trawi nasz świat,
Tak, pokaż na co cię stać,
Jak ja, pokaż na co się stać,
Graj, rolę swoją już znasz, ale teraz ja
Obojętność na ból oraz krzywdę, miliony rozkradane co dnia,
Skorumpowane sądy, służby publiczne, widziałeś to na własne oczy,
Widziałeś to na własne oczy, widziałeś to jak ja,
Tak jak ja
Tak zbudowany jest nasz świat (od lat)
Wielka machina wciąga nas (od lat)
Tak zbudowany jest nasz świat (od lat)
Od lat
Ojcze nasz, któryś jest w niebie,
Święć się imię twoje,
Przyjdź królestwo twoje,
Bądź wola twoja jako w niebie, tak i na ziemi,
Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj,
I odpuść nam nasze winy,
Jako i my odpuszczamy naszym winowajcom,
I nie wódź nas na pokuszenie,
Ale nas zbaw ode złego
Dla wszystkich tyranów wykopię wielki grób,
Nie spocznę, póki nie padniecie u moich stóp,
Dla wszystkich tyranów ziemia rozstąpi się,
Wasze zachłanne dłonie nigdy nie znajdą mnie
|
Break Your Legs Kraków, Poland
Polish metal band from Krakow.
For more information go to
www.breakyourlegs.pl
Albums:
Jaka jest Twoja cena? (2013 )
Band:
Funky - verbal communication
DziaDzia - lead/rhythm guitar
Yamro - bass guitar
Simon - lead/rhythm guitar
Kudi - drums
... more
If you like Break Your Legs, you may also like:
Bandcamp Daily your guide to the world of Bandcamp